4 stycznia 2014

W DRODZE - Tysiąc i JEDEN Księżyc...

Kilkanaście lat zawsze w podróży za kierownicą a obok takie piękne obrazy, których nie można było podziwiać w pełni...
Od kilku lat pasja fotografowania...
Czasami szaleńcza pasja realizowana na granicy ryzyka, ale zawsze z uwzględnieniem bezpieczeństwa współpodróżnych.
Zdarzało mi się fotografować to, co mnie zawsze fascynowało, w czasie prowadzenia samochodu jeśli nie stwarzało to zagrożenia dla innych, ale to nigdy nie było to. To była tylko namiastka, która nie zaspokajała oczekiwań i zawsze trzeba było obyć się smakiem.
Teraz zaczyna się dobry czas, mam osobistego kierowcę, chociaż tylko raz na długi czas.
Dzisiaj znów mogłam sobie pozwolić na eksperymenty w czasie jazdy. Późna pora, późny powrót, Słońce już dawno zaszło, ale i tak nie przeszkodziło mi to w próbach.
To tylko pierwsze ze zdjęć wykonanych w drodze, czyli świat widziany w biegu z okien samochodu, ale kiedyś, kiedy dużo podróżowałam, to praktycznie innego świata nie miałam czasu dostrzec i ten utkwił mi we wspomnieniach i w pamięci i taki też budzi mój sentyment...
tysiąc i JEDEN Księżyc..



4 komentarze:

  1. Jeszcze nie robiłam tak zdjęć, a ciekawie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tak lubię bo efekty są nieprzewidywalne i zaskakujące. Masz okazję spróbować :)

      Usuń
  2. Widzę ptaki, w srebrnym locie. Ktoś napisał niedawno:

    ...ta druga gwiazda
    na prawo potem prosto
    aż do poranka
    otwarta całe noce
    gdzie brama nieba
    wśród postrzępionych mostów
    i gdzie ptak ptaka
    prowadzi w srebrnym locie...

    a to tylko tysiąc i JEDEN Księżyc. Czarujesz, potrafisz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli jeszcze kiedyś gdzieś zamieszczę to zdjęcie to już teraz tylko z Twoimi słowami....
      niech ptak słowo prowadzi ptaka obraz :)

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i każde słowo...