Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lampy z tykwy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lampy z tykwy. Pokaż wszystkie posty

31 stycznia 2014

Lampa z tykwy - "lawendowa"

Po raz drugi po prawie roku przerwy zabrałam się za tykwy.
Pierwszy raz skończył się źle, bo nie mogąc utrzymać wiertarki zwyczajnie tykwę uszkodziłam.
W tym roku pogoda zawiodła i z moich zbiorów jest niewiele dobrych (w miarę dobrych) owoców, a reszta zrobiła psikusa i fantazyjnie się pomarszczyła i popękała.
To wszystko zmusiło mnie do wymyślania sposobu naprawy.
Zrobiłam masę papierową i część wyschniętych tykw już wzmocniłam. teraz czekają na dalsza obróbkę.
Jakie będą efekty tego jeszcze nie wiem, ale na pewno, nie z wyboru a z konieczności, będzie to coś zupełnie innego niż normalne tykwowe lampki.
Dzisiaj złapałam wiertarkę po raz drugi i nie do końca sprawnie ale udało mi się nawiercić jedną malutką tykwę która i tak przygotowałam częściowo już w ubiegłym roku.
Dzisiaj pewnie zrobiłabym ją inaczej, ale skoro leżała cierpliwie tyle czasu czekając na poprawę mojego samopoczucia to zasłużyła sobie na skończenie ;)
No prawie skończenie, ponieważ nie jest jeszcze polakierowana i nie zdecydowałam jakie będzie jej mocowanie, czy będzie lampką stojącą czy wiszącą.
Na ten czas nie mogę nigdzie dostać małej oprawki przykręcanej do podstawy więc znów pewnie sobie tykwa poczeka na łut szczęścia.
Wstawiam kilka zdjęć ponieważ podświetlona wygląda inaczej i nieoświetlona inaczej a na dodatek nie jest symetryczny wzór wiec w sumie z każdej strony wygląda tez inaczej.
Dodatkowo pokusiłam się o wstawienie zdjęcia w czasie wiercenia, jeszcze bez kolorowych koralików wypełniających otwory.

tak mniej więcej wygląda po podświetleniu jeszcze bez wszystkich koralików

też podświetlona, ale tu już z większością wmontowanych koralików

też podświetlona,z koralikami od drugiej strony

też podświetlona,ujęcie z góry na część z wzorem lawendy bez koralików

też podświetlona,widok na element z koralikami bez motywu lawendy

tak wygląda niepodświetlona część z motywem lawendy

tak wygląda niepodświetlona część z jednym z koralikowych elementów wzoru

a tak wyglądała na stole roboczym w czasie wiercenia

3 czerwca 2013

Waldemar Szysz & Światełko Nadziei

Pamiętasz Waldku tą lampkę?






To była moja druga lampka z tykwy jaką zrobiłam jeszcze pod koniec ubiegłego roku, ale Ty wiesz, co mnie zainspirowało, prawda? To Twoje trójkąty...



Robiłam ją myśląc o Twoich pracach i o Tobie. Jest tam połowa Ciebie i połowa mnie. Od początku wiedziałam, że kiedyś trafi do Ciebie chociaż wszyscy oglądający wcześniej się na nią czaili 
bo była taka inna... To na niej pierwszy raz próbowałam tego "rzeźbienia" żeby uczynić ją wyjątkową. To po tym pytałam Cię o radę jakich narzędzi mogłabym użyć, pamiętasz?



Miałam Ci ją zabrać do Olsztyna i podarować przy okazji wystawy skoro dane nam było się spotkać, ale bałam się jak zareagujesz i że Ci się nie spodoba, pamiętasz? Mówiłam Ci o tym, 
a Ty byłeś chyba lekko zawiedziony...


Na szczęście była jeszcze okazja. przywiozłam Ci ją do domu, a Ty od razu znalazłeś dla niej miejsce w pokoju tylko nie udało nam się jej zamontować bo były ważniejsze sprawy. Byłeś przecież po kolejnym zabiegu i już bardzo obolały... Mieliśmy to zrobić następnym razem, ale wtedy było jeszcze gorzej :(

ŚWIATEŁKO NADZIEI

Jak zajechałam na Twój pogrzeb to dowiedziałam się, że ta lampka to ŚWIATEŁKO NADZIEI...
Nie wiem czy to Twoje słowa, ale pamiętam jak Ci ją pokazałam, jaki miałeś błysk w oku i co mówiłeś. Czekałeś chyba na nią i powiedziałeś, że właśnie tego się spodziewałeś, że jesteś szczęśliwy....
Co teraz z nią się stanie?
Ci którzy mieli być najbliżsi, przez ostatnie lata nawet nie zainteresowali się Tobą, a teraz zamknęli dostęp do wszystkiego co Twoje :( A przecież to światełko to było dla CIEBIE i tych którzy się Tobą opiekowali w chorobie (rodzeństwo i mama)... Ludzie chyba jednak potrafią liczyć i widzieć tylko pieniądze....
jakie to smutne :(
Ty też nad tym ubolewałeś, ale nie potrafiliśmy zmienić rzeczywistości...

To przykre kiedy dowiadujesz się, że przynosisz światełko nadziei,
a ono krótko potem gaśnie i to na zawsze.
Dla mnie Ty i Twoje prace  były takim światełkiem nadziei!
Prace pozostały, chociaż tylko w internecie, ale TY niestety ODSZEDŁEŚ...

 Ciągle jednak w Twoich pracach
"Pokazujesz światła, 
które powstrzymują mnie przed zmienieniem się w kamień
Zapalasz je, gdy jestem sama
A więc, mówię sobie, że będę silna
I marzę, gdy one odchodzą"



http://www.youtube.com/watch?v=0NKUpo_xKyQ 


24 lutego 2013

Tykwy - lampy 1

Pozostało mi jeszcze kilka tykw do obrobienia i tym razem nie są to wazoniki ani miseczki, jak wcześniej, tylko lampki. Bałam się ich zacząć robić z uwagi na montaż oprawki z żarówka i okablowania, bo elektryka zawsze mnie przerażała, ale okazało się to całkiem proste więc teraz będą już chyba głównie lampki jeśli tykwa będzie wystarczających rozmiarów aby z niej coś takiego stworzyć.
Pierwsza lampka jeszcze nie jest polakierowana ponieważ ciągle ją zmieniam. Jest nietypowo obcięta (w inny sposób), tak aby z dna zrobić miskę, więc sposób jej wykończenia ostatecznego ciągle się modyfikuje.
Tu zamieszczam zdjęcia mojej drugiej lampki nocnej. Ta jest malutka i delikatna, ale córcia już ja przygarnęła bo jej się spodobała.  Ponieważ sprzętu wielkiego do wiercenia ani obróbki nie mam więc wzór jest skromny. Jednak ta wielkość i delikatność ścianek tykwy nie pozwoliłaby na zbyt wiele. Całość ozdobiona metoda decoupage, plus oczywiście otwory w kształcie serc, wypełnione koralikami szklanymi...
Kabel wyprowadzony w miejscu z którego odcięłam łęt i w całości opleciony sznurkiem, splotem makramowym. A oto kilka ujęć mojej lampki z tykwy