Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Coby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Coby. Pokaż wszystkie posty

10 grudnia 2013

COOBUS - pierwszy tomik poezji w wersji drukowanej


No i stało się :)
Pierwszy tomik poezji mojego przyjaciela Coobus-a został wydany. 
Na okładce jedno z moich zdjęć z czego bardzo się cieszę i jestem dumna, że pójdzie w świat razem z jego pięknymi wierszami.
 W dniu dzisiejszym autor zamieścił informację na swoim blogu i pozwolił mi ją tu udostępnić wraz z jego zdjęciem tomiku co niniejszym czynię.

"Z satysfakcją informuję, że ukazał się drukiem mój debiutancki tomik poetycki.

Autor: Coobus
Tytuł: Chwile
Stron: 188
Format: A6
Oprawa: Twarda
ISBN: 978-83-919078-3-2
Wydawca: eLitera (www.elitera.pl) Warszawa 2013
Cena: 20,00 zł plus koszt wysyłki (3,80 – kraj),

Tomik jest w pełni moim autorskim projektem, łącznie z oprawą graficzną.

Na obecnym etapie dystrybucji, chętnych do nabycia książki zapraszamy do kontaktu z autorem.
Adres mailowy: coobus99@gmail.com

W dalszej dystrybucji brana jest pod uwagę również księgarnia internetowa.
Wkrótce wydaniu drukiem będzie równolegle towarzyszyć wydanie e-bookowe.
Informację o tym dołączę na bieżąco.

Zainteresowanych zapraszam "
COOBUS - "CHWILE" - pierwszy tomik poezji w wersji drukowanej

1 listopada 2013

01.11.2013... PO ZADUMANIE...

Przeczytałam w nocy wiersz Coobus-a...

ZNICZ

" dziś znowu umrą kolejne liście
na smutnych klonach
dziś pożegnamy gasnące znicze
skinieniem głowy
poodsłaniamy
na wielkich płytach
blade imiona
i przestawimy myśli o życiu
na czas zimowy

dotkniemy muru który zamyka
ludzkie bezdroża
śmierć bezszelestem monarszych kroków
obok przystanie
wejdziemy w światła listopadowej
wieczornej zorzy
po przeznaczenie
po przypomnienie
po zadumanie"


http://coby99.bloog.pl/id,338810727,title,znicze,index.html


Uwielbiam wszystkie jego wiersze, ale w taki dzień jak ten, to ten wiersz mnie wyjątkowo poruszył...
Tak bardzo mnie poruszył, że zamieściłam go pod zdjęciem w galerii Variart. Może ktoś pomyśli?  Może ktoś jeszcze poduma?
Ileż tu prawdy o nas samych i to takiej nad którą się nie zastanawiamy, nawet wtedy kiedy już przychodzi nam odwiedzać groby bliskich i dalszych... W zasadzie przecież każda wizyta w tym wyjątkowym miejscu, rodzi refleksje i myśli, które znikają zaraz za cmentarna bramą...
Przynajmniej u większości....
A może czasem warto niektóre wnioski głębiej przeanalizować?


Wędrowałam dzisiaj cmentarnymi alejami z tym wierszem w uszach i żalem, że nie mogłam osobiście zanieść światełka każdemu, kto był w tym życiu dla mnie ważny....
Najbardziej żałowałam, że nie mogę zanieść go Tobie Waldku :(
Za kilka dni minie 6 miesięcy od twojej śmierci, a dzisiejsze święto jest Twoim Pierwszym Prawdziwie Osobistym Świętem.... Tak chciałam zaswiecić tobie światełko.... światełko nadziei... jak wtedy, kiedy zaświeciłam Ci lampkę z tykwy....
Nie mogłam....
Na szczęście Breydak zgodził się zrobić to za mnie swoimi rękoma....
Jak dobrze!

Kolejny gest... kolejny wiersz... kolejne wzruszenie... którego autorem, tak jak i wiersza powyżej jest Coobus....
"wspominamy tych którzy odeszli"
http://www.osme-pietro.pl/laurki-f37/wspominamy-tych-ktorych-juz-nie-ma-t12206.html


W takich chwilach jak te dzisiejsze wraca mi wiara w ludzi, chociaż niestety nie wszystkich, ale ponoć nie można mieć wszystkiego...

"...po zadumanie..."



2 sierpnia 2013

Zamiast słońca...

zamiast słońca...
są dni
wyrwane z ciemnych godzin
gdy zamiast słońca
taniec świecy
nasłuchiwanie
czy nadchodzisz
i gorycz prostych odpowiedzi

są takie dni...

21 czerwca 2013

"Czekając na przebudzenie" - COOBUS

"Czekając na przebudzenie"

dedykowany Magdzie

coś kroplami przeciekło przez palce
wsiąka w ziemię bruzdami rozwartą
wypłukują się oczy powoli
z przepełnienia z goryczy i z soli

w skamielinę czas pragnie cię zmienić
już się uczysz języka kamieni
tamto życie przeciekło już całe
twoje ciągle na skrzydłach zbolałych

tamto życie skruszało i pękło
twoje skurczem uderza w codzienność
ropna rana ma twarz ołowianą
zrywasz plaster przed lustrem co rano

a te plastry jak życie po życiu
nikły ognik świecący w ukryciu
niczym kropla niewinna i skąpa
w której niebo próbuje się kąpać

 COOBUS
---



Zaczęło się od posta "SŁYSZYSZ... SŁYSZYSZ... SZYSZ..." 
potem odwiedził mnie poeta i powiedział:

  1. Pięknie wyszłaś. W tej fotografii, a właściwie w twarzy, jest wszystko - melancholia, ucieczka, ból, uwierający kawałem duszy, ale głównie tajemnica. I te ostatnie posty, ta chwila bolesnego rozpamiętywania, też się w tę fotografię wpisują. A ja bym tę tajemnicę ubrał w tytuł "Czekając na przebudzenie".

  2. Fotografie fotofanki - magda.h-m18 czerwca 2013 11:00
    Poczekam aż ubierzesz Coby i jestem pewna, że to czego doczekam zapali kolejne światełko....

  3. tamto życie skruszało i pękło
    twoje skurczem uderza w codzienność
    ropna rana ma twarz ołowianą
    zrywasz plaster przed lustrem co rano

    - - -
    zajrzyj

    No to zajrzałam....
    Przeczytałam...
    Zapaliło się światełko i...
    i trochę mnie poniosło....  NATCHNIENIE o ile można tu mówić o natchnieniu
    powstało co powstało - TAKI A NIE INNY OBRAZEK, a to co powstało jeszcze czeka na pełne przebudzenie...
    SŁOWA JEDNAK SĄ JAK LEKARSTWO!
    Pomagają w powrotach i potrafią pięknie budzić...

27 lutego 2013

Przed burzą...


Przed burzą

"
zawodził z niepokoju staw
i posmutniało słońce
i dał się słyszeć szelest traw
ich niespokojny koncert

ścieśniły szyki tataraki
w pragnieniach wydziczałych
i chóru dały popis taki
że drzewa aż zadrżały

pod groźnym niebem brzegi białe
ściemniały w jednej chwili
i dygotały całym ciałem
i ptak spłoszony kwilił

a wiatr zniszczenia podjął dzieło
z błyskawic armią całą
aż niebo pękło
i runęło

po chwili zmartwychwstało"

Autor: Coobus

1 listopada 2012

Sunrise, Sunset


Sunrise, Sunset...
Przychodzimy, Odchodzimy...

Wiersz, kilka lat temu, pod prezentację multimedialną jaką zrobiłam, napisał na moja prośbę Poeta i Przyjaciel z wirtualnego świata - Coobus...

"...sunrise, sunset, tak bez końca,
dni kolejno lecą
chcesz, by życie było słońcem
a jest ledwie świecą

raz się rodzisz... raz odchodzisz...
jeden dzień, jeden świt, noc bez dna
życie nie jest jak słońce
co się żarzy bez końca
lecz jak świeca sie spala do cna
sunrise, sunset..."
http://coby99.bloog.pl/id,3266410,title,przychodzimy-odchodzimy,index.html?ticaid=6f722


obrazek jest wynikiem późniejszych moich pierwszych prób z fotomontażem w okolicznościach kiedy zginął ważny dla mnie (dla mojej pasji-fotografii) człowiek - Pan Maciej

...
Cykl zatacza koło...


22 grudnia 2011

Czekoladowe niebo COBY-ego

a niebo...
jak czekolada
tak słodko pachnie nade mną
słońce na krzewach osiada
lampionem zdobi ciemność
przysiadło na witce krzywej
świetlistym wisi kokonem
słońce też bywa leniwe
też bywa senne
zmęczone


a ja...
jak niebo
jak słońce
wyciszam dzień rozedrgany
w snach słodkich i pachnących
w uśmiechu nieskrywanym
przede mną czekoladowe
pudełko niespodzianek
przede mną rozdziały nowe
przede mną kolejny ranek




http://coobus.pinger.pl/m/9486138/czekoladowe-niebo-magdy


Ponieważ do obrazu Coby napisał wiersz dlatego obrazek powraca wraz z jego słowami :) 
A wszystko stąd wyszło ;) 
http://fotofanka.blogspot.com/2011/12/na-dobranoc.html?showComment=1324596358261#c1140535875673875881