Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rozmowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rozmowy. Pokaż wszystkie posty

6 grudnia 2014

Pejzaż bez Ciebie...

To już rok i siedem miesięcy...
Tyle czasu bez Ciebie...

magda.h-m - pejzaż bez Ciebie
Kamień i mgła...


"Oto czarna nocy chusta
Prześwituje nowym dniem
Rusza do tysięcy luster
Świat przegląda się

Wrócił do swej łąki strumień
Drzewa do swych chmur
Sama tylko jest samotność
Bólem kwitnie ból

Mam tęsknotę mieć za dotyk
Mam oddychać snem
Zamień mnie zamień mnie
W kamień albo w mgłę

Poprzez złości szarą chustę
Ledwo prześwituje sens
Zawracają nad tą pustką
Całe stada szczęść

Kamień serca mieć nie musi
Mgła i jest i nie
Mam być tutaj to mnie zamień
W kamień albo mgłę

Tego świata nie pojmuję
Ani nawet chcę
Zamień mnie zamień mnie
W kamień albo w mgłę "
[śpiewa: A.Poniedzielski]

6 listopada 2014

Pejzaż bez Ciebie...

i tym razem poza mną...
Wiesz? Nie będzie mnie tego dnia, kiedy ukazują mi się pejzaże bez Ciebie.
Będę daleko... Będę pewnie leżeć i rozmyślać...
Ty na pewno wiesz o co chodzi, nie muszę już nic mówić.
Na VA nie wstawię pejzażu bo nie będę miała internetu i pewnie sił, ale tu jest opcja, że można ustawić datę publikacji więc sprawdzimy czy się uda....
Trzymaj kciuki Braciszku, a jak możesz się wstawić u kogo trzeba, to proszę wstaw się za mną!

magda.h-m - Pejzaż bez Ciebie...
No i zobacz, jakie to życie nieprzewidywalne...
Znowu mnie wygonili do domu, a więc jestem, ale skoro już zaplanowałam ten wpis to niech zostanie taki jaki miał być....
Kiedyś pewnie wrócę do niego i będę się zastanawiać - dlaczego?
Może jednak zdecyduję się wejść na VA i wstawić coś, ale to się okaże jutro. Jestem w kiepskiej kondycji...

6 czerwca 2014

Waldemar Szysz - rozmowy - Dla Ciebie i Ode mnie...

autor grafiki: Waldemar Szysz - "DLA CIEBIE"


link do pracy w galerii Variart: http://variart.org/galeria/3282-nakielski/74488-_dla_ciebie_.htm


fot: magda.h-m - "Ode mnie"

6 maja 2014

Waldemar Szysz - rocznica śmierci czyli już 12 miesięcy bez Ciebie...

Cześć Waldku,
Tyle mogłabym napisać, ale niektóre sprawy są nie do opowiedzenia. Nie znam takiego języka, który wyraziłby wszystkie odczucia, jakie się przewinęły przez ten rok.
Jest wiosna.... pierwsza wiosna w całości bez Ciebie chociaż i ta poprzednia nie doczekała końca w Twoim towarzystwie. Tej wiosny bardziej niż poprzedniej pochłonęła mnie ziemia, a życie znowu przygniotło, ale niedawne doświadczenia i bliższe poznanie "kawałka Twojego życia" ostatniego okresu pozwoliły mi zrozumieć Twoje cierpienie i rozgoryczenie.
Teraz dopiero wiem dlaczego łatwiej było Ci znieść bóle nowotworowe niż ten ból, jaki sprawili Ci bliscy-od dawna nie bliscy...
Powiem Ci, że gdybym ja musiała przechodzić takie pranie mózgu i udowadnianie na siłę, że jestem kim nie jestem to jestem przekonana, że nie dałabym sobie rady tak jak TY. Ja bym skończyła w wariatkowie, albo popełniła w afekcie jakieś przestępstwo. 
Ja nie wiem jak Ty to wszystko zniosłeś? Skąd brałeś na to siły?
Teraz dopiero zdałam sobie sprawę jak można unicestwiać człowieka w majestacie prawa.... i niby prawem...
Teraz to ja Cię podziwiam jeszcze bardziej niż wtedy.
Bądź szczęśliwy Braciszku i ciesz się w końcu spokojem.... Wiecznym Spokojem!

P.S.
Twoja praca "HEY" została dzisiaj daniem głównym na Variart, wiesz?
Gratuluję Ci i ogromnie się cieszę z tego powodu.
Ja też zamieściłam ostatnią pracę zrobioną specjalnie dla Ciebie.

Myślę, że byłbyś zadowolony. Takiego Cię pamiętam z Olsztyna i chcę takiego zapamiętać na zawsze, bo taki byłeś prawdziwy TY, a nie ten zmiażdżony chorobą i okolicznościami.

Zrobiłam co prawda kilka wersji, ale ta była najbliższa i Breydakowi i mi więc ją zamieściłam tam, a tutaj zamieszczę jeszcze inną wersję, taką z wymowną i naszą ulubioną czerwienią. 


Waldemar Szysz - List z Europy wersja2
Waldemar Szysz - List z Europy wersja1


6 kwietnia 2014

Waldemar Szysz - to już jedenaście miesięcy bez Ciebie


grafika - autor Waldemar Szysz - "Słyszysz mnie?"
 Czy słyszę?
ciągle słucham, chociaż już nie Twojego głosu...
słucham wspomnień...
ciągle słyszę czego mnie uczyłeś...
Byłeś duchem i ciałem...
JESTEŚ tylko duchem, ale jakby bliżej...

Twoje prace, które tworzyłeś, to ciągła rozmowa, ciągły dialog obrazkowy...
Głos już nie zabrzmi, ale obrazy pozostały i nadal mówią!

Ciągle JESTEŚ!

"Wspomnienia to jest to
Co zawsze będziesz miał dla siebie
I w każdej chwili w marzeniach
Możesz powrócić wszędzie tam skąd dzisiaj je bierzesz
Wspomnienia twój drugi świat
Świat starych dat i połamanych fotografii
Wspomnienia póki czas
Zbieraj i zawsze miej przy sobie
Bo kiedy zechcesz marzeniem
Zawsze powrócisz wszędzie tam skąd dzisiaj je bierzesz
Wspomnienia twój drugi świat
Świat starych dat i połamanych fotografii
Wspomnienia póki czas
Zbieraj i zawsze miej przy sobie
Bo kiedy zechcesz marzeniem
Zawsze powrócisz wszędzie tam skąd dzisiaj je bierzesz
Wspomnienia twój drugi świat
Świat starych dat i połamanych fotografii"

6 marca 2014

Waldemar Szysz - to już dziesięć miesięcy bez Ciebie...

Minęło już 10 miesięcy odkąd nie ma Ciebie Waldku...
To praktycznie więcej czasu niż tego, kiedy mieliśmy okazję się znać, a właściwie to poznawać, bo na bliższą znajomość czas nie dał przyzwolenia...
I jak tak się przyjrzeć naturze i ludzkim losom to wychodzi na to, że taka jest kolej rzeczy niestety...
Coś umiera by coś innego mogło żyć

Coś odchodzi, coś się rodzi...


Czas się nie zatrzymał, nie zawróci, nie zwolni i nie przyspieszy, on tylko mijał, mija i będzie mijać, a życie toczy się dalej i dalej i dalej......

Wspomnij tam w górze czasami tych, którzy o Tobie nie zapomnieli i ciepło tu Ciebie wspominają!
Ja też nie zapomniałam...





6 lutego 2014

Waldemar Szysz - to już dziewięć miesięcy bez Ciebie...

Dziewięć miesięcy minęło Waldku...
dziewięć miesięcy odkąd już Cię nie ma w tym świecie.
Za każdym razem jak się słyszy dziewięć miesięcy to skojarzenia nakazują oczekiwać nowego życia, narodzin nowego człowieka...
Tak sobie myślę, że to chyba musi być swoista, magiczna liczba, magiczny czas, który potrafi odmienić w jakiś sposób świat i czyjeś życie bo teraz po tych 9 miesiącach i ja jestem mocno odmieniona.
Coś pękło i coś się przelało, coś nowego powstało a coś innego odeszło.
Nie zapomniałam niczego. Nie odeszła pamięć, nie uciekły wspomnienia, ale nadeszła zmieniona rzeczywistość, taka już uświadomiona i bardziej realna niż się wydawała przez te kilka miesięcy.
Nadeszło nowe, ale czy lepsze?
Myślę Waldku, że to co najlepsze to masz teraz Ty. Masz świety spokój...
Na tym moim świecie spokoju nie ma, ale to co pozostawiłeś po sobie pozwala w tym świecie mi trwać.
Dziękuję Ci za to wszystko.
Za każdy uśmiech, każde słowo, za troskę i zainteresowanie, a przede wszystkim za Twoje prace, które teraz mówią do mnie Twoim głosem i Twoimi myślami....
Wstawiam to zdjęcie z sentymentu do niego i tego twojego i tego mojego związanego nierozerwalnie z dobrymi wspomnieniami...


6 stycznia 2014

Waldemar Szysz - to już osiem miesięcy bez Ciebie...

Jak ten czas leci....
Osiem miesięcy minęło, Ty wiesz Waldku?
Nie chce mi się wierzyć, że to już tyle czasu, ale ostatnio ciągle o tym czasie rozmyślam.
Ciągle się nad nim zastanawiam i próbuję zrozumieć, tak samo jak wtedy patrząc na Ciebie próbowałam zrozumieć dlaczego oglądasz to swoje miasto jakbyś widział pierwszy raz? 
A może nie pierwszy...?
Chyba raczej ostatni...
To dlatego tak się wszystkiemu przyglądałeś jakbyś chciał się już wtedy, na wszelki wypadek pożegnać
ze swoim ukochanym Lublinem.
Teraz po czasie wiele rzeczy inaczej widzę.
Choć oboje wiedzieliśmy co się stanie to Ty nie tylko wiedziałeś, ale dodatkowo czułeś i miałeś świadomość, że stanie się to szybciej niż ja myślałam...
I pomyśleć, ze to był Twój ostatni spacer...
Pożegnalny spacer ze swoim miastem, swoją młodością i całą przeszłością...
Jestem ciekawa czy ten Twój Lublin będzie z taką samą czułością wspominać Ciebie jak Ty mówiłeś o nim?

Szkoda Braciszku, że już nigdy sobie nie pogadamy tak jak wtedy...


Lublin 27.04.2013

6 grudnia 2013

Waldemar Szysz - to już siedem miesięcy bez Ciebie...

Siedem miesięcy minęło Waldku, a mi coraz trudniej pisać o tym czasie kiedy jeszcze oboje stąpaliśmy po tej ziemi bo coraz bardziej uświadamiam sobie, że to się już nie powtórzy, że Twoje odejście to nie był sen,
który się skończy wraz ze wschodem Słońca....
Powinnam się już przyzwyczaić, że Cię nie ma, i że już nigdy nie zadzwonisz,
ale cały czas to do mnie nie docierało, a teraz kiedy zaczyna to docierać to wcale nie jest łatwiej....
Tyle jeszcze miało się zdarzyć...
Tyle rzeczy się nie zdarzyło...
Taka prosta rzecz, jak Twoja koperta z podpisem i pieczątką, którą rozdawałeś gościom na wernisażach...
Podejrzewam, że setki ludzi są w jej posiadaniu, a ja nie mam i już nigdy nie będę miała, ale wtedy, kiedy podpisywałeś koperty na wernisażu w Olsztynie, ja robiłam zdjęcia i nie stanęłam w kolejce po nią, a później Ty powiedziałeś, że - "To Ty dostaniesz później bo teraz już czas iść..."
No i później już się nie zdarzyło...
Twoje wyposażenie magicznej walizeczki w swoim składzie miało oprócz narzędzi magiczną pieczątkę, poduszkę z tuszem, koperty i długopis...
Na koniec wernisażu wyciągałeś wszystko, podpisywałeś na miejscu i rozdawałeś...
 W sumie dziwiłam się, że tak długo wytrzymujesz na stojąco i w tej pozycji będąc krótko po zabiegu, ale Ty i tak byś nie odpuścił. Byłeś niesamowicie twardy i uparty...
Jak tak patrzę na tą pieczątkę, którą przykładasz to prawie słyszę ten odgłos który wtedy słyszałam...
Zupełnie jakby czas się w niej zatrzymał...
a potem odkładałeś długopis i wręczałeś każdemu ściskając jego dłoń...
Twoje życie się przerwało tak nagle i w jednej sekundzie, zupełnie jak to odłożenie długopisu....
wydawało mi się, że może to tylko na chwilkę, ale nie....
Długopis ciągle leży i już nigdy nie będzie przez Ciebie wzięty do ręki...



A mi pozostanie tylko Twoja koperta na zdjęciu i Twój na niej podpis.
Podpis na kawałku papieru, a mający moc jakby został wyryty w skale na wieki...


23 listopada 2013

Waldemar Szysz - I już po wystawie w Artpub Galerii...

Widzisz Waldku...
już po Twojej wystawie w Artpub Galerii.
Tym razem Ulka z Markiem też byli.
Przybyło wielu innych ludzi i wszyscy Cię wspominaliśmy...
Jestem ciekawa co byś nam powiedział gdybyśmy mogli Cię usłyszeć, ale i tak jestem przekonana, że byłbyś równie rozmowny i szczęśliwy jak na wernisażu w Olsztynie...
Szkoda, że wtedy nie mogłam Cię dokładnie posłuchać :(
Bieganie z aparatem mi niestety nie pozwoliło słyszeć wszystkiego dokładnie, ale za to  Ty miałeś trochę przyjemności ze zdjęć i to mi wystarczy....
Waldemar Szysz - wernisaż wystawy Olsztyn 13.04.2013
Do ostatniej chwili swoim bacznym okiem sprawdzałeś czy wszystko gra i dumałeś nad całością...

Waldemar Szysz - wernisaż wystawy Olsztyn 13.04.2013
Ledwo pojawili się ludzie byłeś już pełen energii i uśmiechnięty od ucha do ucha.
Opowiadałeś tak ciekawie, a na dokładkę pozwoliłeś chętnym spróbować techniki suchej igły, dając im do dyspozycji płytkę i swoje, częściowo własnoręcznie wykonane narzędzia...
To była dla nich wielka atrakcja :)

Waldemar Szysz - wernisaż wystawy Olsztyn 13.04.2013
Waldemar Szysz - wernisaż wystawy Olsztyn 13.04.2013
Na koniec postanowiłes pokazać jak powinna być eksponowana Twoja serigrafia z cyklu "ŁZY ŚWIATA"
Pamiętasz ile było zachodu, żeby rozkręcić ramę w której się znajdowała?
Okazało się że nikt nie miał żadnego narzędzia i tylko ja miałam w torebce scyzoryk, ale niestety okazał się za słaby albo Twoja siła zbyt duża bo scyzoryk się wygiął a rama ani drgnęła ;)
W końcu ktoś przyniósł śrubokręt i się udało i dopiero wtedy można było zobaczyć prawdziwy efekt tej pracy...
Na dzisiejszej wystawie nie trzeba było nic rozkręcać i żaden scyzoryk nie był potrzebny ;)

Waldemar Szysz - wernisaż wystawy Olsztyn 13.04.2013
Mam nadzieję, ze dzisiejszego wieczoru, byłeś na tym drugim świecie, równie szczęśliwy jak wtedy
w Olsztynie....

21 listopada 2013

Waldemar Szysz - "ROZMOWA" - wystawa w Artpub Galeria

http://www.youtube.com/watch?v=tPuLl5l5uvM
Ponieważ w galerii Variart przeczytałam komentarz. który mógłby sugerować, że to praca Mistrza, dlatego
dla wyjaśnienia informuję, że to nie jest grafika Mistrza Nakielskiego - Waldemar Szysz.
To moja fotografia wykonana wcześniej niż poznałam Waldka, ale kojarzy mi się z nim, ponieważ światło na mozaice uwidoczniło trójkąt - element charakterystyczny dla Waldka.

"Artpub Galeria zaprasza w piątek 22.11.2013 o godzinie 20:30 na stronę
http://artpubgaleria.blogspot.com/ na kolejny wernisaż online.
Tym razem proponujemy wystawę grafiki i malarstwa Waldemara Szysza ( Nakielski) – „Rozmowa”

6 listopada 2013

Waldemar Szysz - to już sześć miesięcy bez Ciebie...

Waldemar Szysz - Lublin 27.04.2013
Sześć miesięcy minęło...
Od sześciu miesięcy nie słyszałam Twojego głosu w słuchawce, a przecież to on rozpoczynał i kończył mój dzień...
Teraz już tylko głucha cisza...
Ty bez telefonu to dla mnie niewyobrażalny widok.
Ciągle ktoś dzwonił, ciągle trzeba było z kimś porozmawiać...
Tu też musiałeś porozmawiać, poinformować, że już jedziemy...
W sumie nic nadzwyczajnego, ale...
Czy tak się cieszy ciężko chory człowiek, mający świadomość swojej choroby, na parę dni przed śmiercią...
Przeciętny człowiek nie, ale Ty pod żadnym względem nie byłeś przeciętny...
Byłeś, Jesteś i Będziesz zawsze wyjątkowy!

1 listopada 2013

01.11.2013... PO ZADUMANIE...

Przeczytałam w nocy wiersz Coobus-a...

ZNICZ

" dziś znowu umrą kolejne liście
na smutnych klonach
dziś pożegnamy gasnące znicze
skinieniem głowy
poodsłaniamy
na wielkich płytach
blade imiona
i przestawimy myśli o życiu
na czas zimowy

dotkniemy muru który zamyka
ludzkie bezdroża
śmierć bezszelestem monarszych kroków
obok przystanie
wejdziemy w światła listopadowej
wieczornej zorzy
po przeznaczenie
po przypomnienie
po zadumanie"


http://coby99.bloog.pl/id,338810727,title,znicze,index.html


Uwielbiam wszystkie jego wiersze, ale w taki dzień jak ten, to ten wiersz mnie wyjątkowo poruszył...
Tak bardzo mnie poruszył, że zamieściłam go pod zdjęciem w galerii Variart. Może ktoś pomyśli?  Może ktoś jeszcze poduma?
Ileż tu prawdy o nas samych i to takiej nad którą się nie zastanawiamy, nawet wtedy kiedy już przychodzi nam odwiedzać groby bliskich i dalszych... W zasadzie przecież każda wizyta w tym wyjątkowym miejscu, rodzi refleksje i myśli, które znikają zaraz za cmentarna bramą...
Przynajmniej u większości....
A może czasem warto niektóre wnioski głębiej przeanalizować?


Wędrowałam dzisiaj cmentarnymi alejami z tym wierszem w uszach i żalem, że nie mogłam osobiście zanieść światełka każdemu, kto był w tym życiu dla mnie ważny....
Najbardziej żałowałam, że nie mogę zanieść go Tobie Waldku :(
Za kilka dni minie 6 miesięcy od twojej śmierci, a dzisiejsze święto jest Twoim Pierwszym Prawdziwie Osobistym Świętem.... Tak chciałam zaswiecić tobie światełko.... światełko nadziei... jak wtedy, kiedy zaświeciłam Ci lampkę z tykwy....
Nie mogłam....
Na szczęście Breydak zgodził się zrobić to za mnie swoimi rękoma....
Jak dobrze!

Kolejny gest... kolejny wiersz... kolejne wzruszenie... którego autorem, tak jak i wiersza powyżej jest Coobus....
"wspominamy tych którzy odeszli"
http://www.osme-pietro.pl/laurki-f37/wspominamy-tych-ktorych-juz-nie-ma-t12206.html


W takich chwilach jak te dzisiejsze wraca mi wiara w ludzi, chociaż niestety nie wszystkich, ale ponoć nie można mieć wszystkiego...

"...po zadumanie..."



26 października 2013

Bezkresne morze... bezkresna tęsknota...

Bezkresne morze...

Bezkresna tęsknota...


I płynął kiedyś statek po morzu
po bezkresnym morzu sięgającym nieba...
Aż kiedyś statek do nieba odpłynął...
I pozostało morze... 
samo...


Statku dawno już nie ma...
Już się nie pojawi...
Ale tęsknota nie mija...
Jest jak to morze...
wieczna i bezkresna...

Dla Ciebie Waldku...

"Chciałabym byś tu był...

Czy nie wiesz, że śnieg staje się zimniejszy
I strasznie za Tobą tęsknię
Odczuwając smutek...

Gdy po raz pierwszy spojrzałam na Ciebie
Poczułam radość z życia
Zobaczyłam w Twych oczach niebo
W Twych oczach

Chciałabym byś tu był...

Tęsknię za Twoim śmiechem, za Twym uśmiechem
Tęsknię za całym Tobą
Każda sekunda jest jak minuta
Każda minuta, jak dzień
Kiedy nie ma tu Cię...

Chciałabym byś tu był..."