Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mikusia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mikusia. Pokaż wszystkie posty

17 lutego 2016

RATUJEMY KUNDELKI!!!

 MIKUSIA TEŻ PROSI O POMOC !


To strona poświęcona ratowaniu psich istnień.
Grupa niezależnych wolontariuszek, które postanowiły zmienić tyle psich żyć ile uda się udźwignąć :)

Fanty to dary osób, które chcą przekazać coś od siebie dla naszych psiaków.
Jeśli widzisz coś dla siebie - licytuj pod drobiazgiem, fantem.
Wygrywa osoba, która zaoferuje najwyższą kwotę.

Jeśli masz coś, co mogłybyśmy wystawić - również będziemy wdzięczne :)

 Mikusia wie, że nie zostało jej już dużo życia,
i wie jakie ważne w tym życiu są uczucia,
które daje kochający człowiek. Te uczucia często są ważniejsze od smakołyków i ZAWSZE  bardzo ważne w ostatnich dniach życia.
Tak bardzo ważne, że śmierć przestaje być straszna, kiedy obok jest kochający i kochany człowiek. To dlatego Mikusia podpisuje się wszystkimi czterema łapkami pod każdą akcją, która pomaga jej braciom i siostrom, będącym w bardzo trudnej sytuacji, ciągle czekającymi na swojego człowieka, który je pokocha na dobre i złe i będzie z nimi aż do śmierci....



6 lutego 2016

Mikusia...

Cześć!
To ja, Mika...
W czerwcu skończę 15 lat, a więc jestem już troszkę stara.
Przez cały czas pilnowałam zakładu razem z moim bratem Barym.
Teraz, chociaż bardzo się staram, już tak dobrze jak kiedyś nie potrafię.
Jakieś choróbska mnie dopadły i ciężko mi z nimi.

W czwartek był u mnie pan doktor i zrobił mi EKG.
Bardzo się bałam kiedy go zobaczyłam ponieważ niedawno był u mnie i pobierał mi krew. To mnie mocno zabolało. Teraz kiedy go zobaczyłam, skuliłam się ze strachu, ale pani poprosiła go, żeby mnie nie kłuł już igłą więc na EKG się skończyło. Nie było tak strasznie jak poprzednio, ale jednak miło nie było...
Coraz trudniej mi chodzić i już nie chce mi się zbytnio jeść.Jednej nocy się trochę dusiłam i pani się bardzo przeraziła, dlatego go znowu wezwała.
Pan doktor powiedział, że oprócz tych bolących stawów i guzów, mam bardzo chore serduszko.

Pani kupiła mi tabletki na serduszko i witaminki, żeby mi było łatwiej, ale myślę, że to już niewiele pomoże. Będę chyba niedługo musiała zostawić tu swoją panią. Nie wiem czy się na mnie nie pogniewa, ale wiem, że na pewno będzie jej bardzo smutno i pewnie długo będzie płakać bo ona nie lubi być sama, tak jak ja...
Czuję jednak, że już niedługo pójdę dalej, do psiego nieba, ale wiem też, że tam czeka już na mnie mój braciszek Bary. On poszedł do nieba pierwszy, jesienią, chociaż przez 14,5 roku nie rozstawaliśmy się nigdy ani na chwilę....
Niedługo znów będziemy razem i już na zawsze....

Mikusia1

Mikusia2

Mikusia3

Mikusia4