Wpadły mi w ręce stare letnie fotki, o których dawno zapomniałam, a że nastroiły mnie światłem, spokojem i kolorami pozytywnie, to zamieszczam je sobie tutaj....
Przypomniał mi się fragment książki Chmielewskiej, o Teresce i Okrętce ("większy kawałek świata" chyba), kiedy usiłowały przypomnieć sobie nazwę ptaszka pływającego po jeziorze. Perkacz i Peryskop na zawsze utkwił mi w pamięci :D
oj.... ja tez uwielbiałam książki Chmielewskiej i przygody jej bohaterów. Perkacza i Persykopa nie pamiętam jednak. Mam feler, że niewiele pamiętam dłużej a większość mieszam i z kilku książek robię sobie w głowie zwykle jedną ;)
Przypomniał mi się fragment książki Chmielewskiej, o Teresce i Okrętce ("większy kawałek świata" chyba), kiedy usiłowały przypomnieć sobie nazwę ptaszka pływającego po jeziorze. Perkacz i Peryskop na zawsze utkwił mi w pamięci :D
OdpowiedzUsuńoj.... ja tez uwielbiałam książki Chmielewskiej i przygody jej bohaterów. Perkacza i Persykopa nie pamiętam jednak. Mam feler, że niewiele pamiętam dłużej a większość mieszam i z kilku książek robię sobie w głowie zwykle jedną ;)
UsuńPo wodzie pływa i piękne ma zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję Gigo :)
Usuń... kaczka się nazywa.
OdpowiedzUsuńOt, celebrytka, jaka dumna z siebie
to chyba akurat nie jest kaczka. myślę ze to kurka wodna, ale cieszę się, że zajrzałeś :)
Usuń