27 października 2012

Pierwszy śnieg i dziwne sikorki...

Pierwszy śnieg tego roku





Po kolejnej długiej przerwie na blogu, nie mogę się tutaj odnaleźć. Nie dość że z uwagi na problemy, od lat kilku, użeram się teraz ze starym laptopem by móc dodawać zdjęcia, to jeszcze kompletnie nie radze sobie z obsługą bloga. Wchodzą mi jakies stare wpisy, a nowe znikają. zdjecia muszę przenosić z miejsca na miejsce i tak się tułam po sieci, po dyskach, po wszechświecie ;)

Pogoda też nie nastraja zbyt optymistycznie bo jak na mój gust jest za mało światła i zbyt krótko świeci a dodatkowo za oknem trwa od kilku godzin niezła zamieć. Myślałam, ze śnieg nie zostanie ale jak to z kogutem było co to o niedzieli myślał a w sobotę mu łeb ucięli tak samo jest z moim myśleniem o śniegu :)

Boję się tegorocznej zimy... Obserwuję sikorki a te nigdy się tak nie zachowywały. Od tygodnia waliły w barierki i szyby aż wymusiły na mnie jedzenie, ale pomimo że im wystawiłam jadło to one na siłę próbują się wedrzeć przez zamknięte okna do wnętrza mieszkania. Nie boją się nawet czatującego na nie kota. Nie wiem kiedy pozbawią mnie szyb...

Milczenie...



-->

Gdy wciąż czasu Ci brak i szkoda Ci słów



gdy mijasz mnie wzrokiem nic niewidzącym, lecz zawsze widzisz cudze cierpienia



Gdy drzwi otwierasz już bez dzień dobry i zamykasz za sobą bez do widzenia



to najpierw przychodzi on - brak zrozumienia



a potem wprowadza się ona - milcząca gehenna...




26 października 2012

Nie wrócą...



Nie mijaj...

Kiedy życie daje w kość, a ludzie skopią jak psa to zawsze zadaje sobie pytanie ile człowiek może... ile faktycznie może znieść i gdzie jest ta granica kiedy przestaje myśleć "nie mijaj..."

"...Nie mijaj życie me, nie mijaj
Nacieszyć daj się sobą
Obejmij mnie i przytul się przed drogą
Nie mijaj życie me, nie mijaj
A jeśli już to skrycie,
Pozostaw mi zastępcze jakieś życie"