Serdecznie Cię pozdrawiam, Januszu. A ta liryka pewnego Lirycka... To piękny, kwiecisty język, którym się posługujesz i którym potrafisz przyciągać. Tak jak obrazy Magdy. A mój Pegaz unosi się, wierzga, ale to przemiłe bydlę, mnie nie zwiedzie. A Jasne Wrzosy też nie boją się zimy. Ale tu jest przytulniej, sam to przyznaję.
Pozaglądałem, Madziu, poczytałem... To miejsce na mnie czekało. Zatem jestem, będę... Twoje obrazy i ta liryka pewnego Lirycka... Na razie
OdpowiedzUsuńŻartem
UsuńCzyżbyś mi miał za złe
Zacny Kawalerze ?
Widzę, zsiadłeś z Pegaza
i nie wiem? - ganisz
czy mi wygrażasz...
:o))
I bez żartu
Tak mi jakoś do gustu przypadła
( władania własnym sterem)-
Gospodyni tutejsza, a ja jadła
szukałem - pachnącego skromnym charakterem.
zatem się cieszę ogromnie Coby i czekam na "na razie"... :)
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam, Januszu. A ta liryka pewnego Lirycka... To piękny, kwiecisty język, którym się posługujesz i którym potrafisz przyciągać. Tak jak obrazy Magdy.
OdpowiedzUsuńA mój Pegaz unosi się, wierzga, ale to przemiłe bydlę, mnie nie zwiedzie. A Jasne Wrzosy też nie boją się zimy. Ale tu jest przytulniej, sam to przyznaję.
Madziu, miłego weekendu