wybacz, że dopiero teraz zaglądam. Sam już nie wiem czy to ja goniłem lato czy to ono goniło mnie, ale powoli wracam na blogi. I już wiem, że tu będę wracał, ciepło tu swojsko, jak to u Ciebie. I te znajome akcenty, jakże mi miłe... i dziś Bug i Liwiec... Możesz upiec jakieś kruche ciasteczka, niedługo zajrzę, buziaczek :*
za odwiedziny i buziaczka dziękuję, ale z ciasteczkami poczekam. Nie szykuje już nic na zapas. Poczekam aż zajrzysz, a wtedy skoczę najwyżej do sklepu po delicje ;)
wybacz, że dopiero teraz zaglądam. Sam już nie wiem czy to ja goniłem lato czy to ono goniło mnie, ale powoli wracam na blogi. I już wiem, że tu będę wracał, ciepło tu swojsko, jak to u Ciebie. I te znajome akcenty, jakże mi miłe... i dziś Bug i Liwiec...
OdpowiedzUsuńMożesz upiec jakieś kruche ciasteczka, niedługo zajrzę, buziaczek :*
za odwiedziny i buziaczka dziękuję, ale z ciasteczkami poczekam. Nie szykuje już nic na zapas. Poczekam aż zajrzysz, a wtedy skoczę najwyżej do sklepu po delicje ;)
OdpowiedzUsuń