Gdy stadne bóle przypominają nam, że jeszcze istniejemy... Gdy godzimy się na nadejście zimy, byleby nie było zbyt mroźno i za bardzo nie bolało...Gdy Ona zapuka do naszych drzwi... Ale jeszcze czujemy, jeszcze podziwiamy i szanujemy... Dzięki Magdo za te szlachetne odrobiny na drodze pełnej błyskotek i chłamu ...
Wzruszyłeś mnie swoimi słowami niesamowicie.... Chociaż przyznam, że mnie takie widoki jakoś dziwnie rozczulają. Może dlatego, że kolejna zima może będzie już tą moją własną?
Oj Ryszardzie... Nie niepokój się nic a nic :) Każdego, komu los pozwoli przetrwać wszystkie pory roku doczeka się i zimy... To przecież nic strasznego. Zima chociaż trudna bywa ale i piękna być może. Nie ma co się martwić na zapas :)
Gdy stadne bóle przypominają nam, że jeszcze istniejemy... Gdy godzimy się na nadejście zimy, byleby nie było zbyt mroźno i za bardzo nie bolało...Gdy Ona zapuka do naszych drzwi... Ale jeszcze czujemy, jeszcze podziwiamy i szanujemy... Dzięki Magdo za te szlachetne odrobiny na drodze pełnej błyskotek i chłamu ...
OdpowiedzUsuńWzruszyłeś mnie swoimi słowami niesamowicie....
UsuńChociaż przyznam, że mnie takie widoki jakoś dziwnie rozczulają. Może dlatego, że kolejna zima może będzie już tą moją własną?
Coś mnie tutaj niepokoi...
UsuńNo to teraz mam dylemat. Co Cie niepokoi Ryszardzie? Obraz czy komentarz?
UsuńTwoja zima..
OdpowiedzUsuńOj Ryszardzie...
UsuńNie niepokój się nic a nic :)
Każdego, komu los pozwoli przetrwać wszystkie pory roku doczeka się i zimy...
To przecież nic strasznego. Zima chociaż trudna bywa ale i piękna być może. Nie ma co się martwić na zapas :)