9 maja 2013

WALDEMAR SZYSZ

WALDEMAR SZYSZ



Spojrzałeś na mnie z góry, jak zwykle z tym swoim cudownym i ciepłym uśmiechem...
jak to jest, że ledwo poznasz człowieka, widzisz go zaledwie raz czy dwa, a wydaje Ci się że znasz go całe życie?
Tak patrzyłeś jeszcze dwa tygodnie temu, a ja dziś wyjeżdżam Cię pożegnać.
Twój pogrzeb już jutro o godz 11 na cmentarzu przy ul. Unickiej 
Płaczę i jednocześnie uśmiecham się bo po raz ostatni będę mogła zobaczyć Cię na własne oczy...
Tak żałuje, że nie mogliśmy poznać się lepiej, ale Ty wiesz...
Teraz będziesz już zawsze patrzeć na mnie z góry, ale tej prawdziwej i wiecznie trwającej. Mam nadzieję, że zawsze będziesz już tak na mnie patrzył, zawsze z tym samym uśmiechem...

4 komentarze:

  1. Czytam ten wpis i jestem pod wrażeniem tego co Ciebie łączyło z P. Waldemarem. Chwilami łapię się na tym że coś straciłem..., z Waldemarem zamieniłem kilka słów, miałem też w planach "przycisnąć" Waldemara by mnie wtajemniczył w swoją twórczość, ale się jakoś nie złożyło. Napisz mi Magdo co straciłem? Bo takie mam odczucia że o kogoś się otarłem ale do końca nie wiem o kogo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co Ci napisać Andrzeju. Ja straciłam cudownego Przyjaciela przede wszystkim, człowieka niezwykle utalentowanego, którego twórczość trafiała we mnie z wielką mocą, którą czułam i nią oddychałam. Był człowiekiem szczerym i uczciwym do bólu, a te cechy dla mnie to wartość najwyższa. Miał w sobie tyle radości i chęci życia, że czasami było mi wstyd mając świadomość, że ja tak nie potrafię. Był tak aktywnym człowiekiem, że działał nawet siedząc przy śniadaniu, układał w głowie plany nawet śpiąc. Sam nie miał lekko, życie go skrzywdziło ale przystawał jeśli zauważył, że komuś dzieje się krzywda i bronił pokrzywdzonego kosztem siebie. Co jeszcze mam Ci napisać?
    Najwięcej mówią jego prace. To nigdy nie były prace przypadkowe, zawsze były przemyślane, zaplanowane, ale też zawsze miały odniesienie do aktualnej rzeczywistości, do Waldka emocji danego okresu i jego światopoglądu. Twierdził, że prawdziwa sztuka nie jest nastawiona na komercję, że nie będzie tworzył po to by się podobało, aby tylko sprzedać i zarobić, ale tworzył po to by coś od siebie powiedzieć. Coś co uznawał za ważne, coś co chciał powiedzieć ludziom i przekazać światu. Starannie dobierał muzykę do swoich prac, pisał słowa, które miały naprowadzić... To właśnie był cały Waldek chociaż nie rozumiało go wielu, którzy sztukę odbierali powierzchownie, on trwał w swoich przekonaniach. Taki był... szczery i uczciwy aż do bólu...

    OdpowiedzUsuń
  3. "jesli go nie znałeś to nie żałuj bo przyjaciela stracił byś..." to z piosenki dżemu lubił ten zespół teraz ta piosenka kojarzy mi sie z nim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, lubił Dżem, lubił Nalepę i Breakout (bluesa kochał w ogóle)czy J.Skrzeka, ale lubił też o wiele więcej...
      w zasadzie to nie wiadomo co lepsze, czy lepiej było znać czy nie, bo znając takiego człowieka i mieć go za Przyjaciela, a potem stracić to ból jest tak wielki, że trudno z nim żyć, ale nie poznając tak wyjątkowego człowieka i nie mieć Takiego Przyjaciela to można stracić o wiele więcej, chociaż jego odejście wtedy mniej boli...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i każde słowo...