świat męczy, ludzie zmęczeni, życie ucieka, a drzewa codziennie o czymś śpiewają....
pod wpływem ich melodii wpadłam w zupełnie inny rozdział i znów biegam po archiwach szukając szczęścia, a może tylko muzyka, która się snuje z głośników wprowadziła mnie w ten rozdział? Kto to wie?
Z tego wszystkiego powstają różne dziwy pisane drzewa korą, wyobraźnią i cieniem człowieka...
magda.h-m - o czym szumią drzewa |
Ożywione drzewo byłoby bardziej wdzięczne... ;o)))
OdpowiedzUsuńJuż daruję sobie fantazji wdrapywania się na nie...
Szum drzew mówi wiele
Gdy wyostrzyć ucho
Dzwonem na kościele
Lub milczącą skruchą
Można go usłyszeć
Wewnątrz pnia własnego
Gdy otworzyć niszę
Życia cielesnego
J.
ożywione drzewo powiadasz? No przecież to jest jak najbardziej ożywione, przypatrz się dobrze ;) a poza tym, jeśli te fantazje w swoje wiersze składasz to ja z przyjemnością Twoje wiersze czytam. Lubię wiersze, byle nie te nazbyt ambitne i z półek dla mnie niedostępnych bo wtedy czuję, że ogarnia mnie "nierozumna frustracja" ;)
UsuńJa wszystko widzę, nawet więcej niźli ten cyfrowy zapis ,czuję nawet zapach kory,widzę zieleń listowia i zalotny listków trzepot rzęs. Smakuję życiodajny sok pączków wiosennego nabrzmienia pnia. Wsłuchuję się z zazdrością w szept i przekaz dendrologicznej mowy stymulowanej wiatrem,który bezwstydnie obejmuje każdą gałązkę rozbudzając pąki.Wiatr to ma dobrze... ;o)
OdpowiedzUsuńDooobra, zakładam okulary bo jeszcze zobaczę za dużo i dostanę apetytu na cały las olsz,brzóz i wierzb.
;o))
o w to nie wątpię. Możliwości Twojej wyobraźni są niemalże nieograniczone, co dałeś już niejednokrotnie poznać.
Usuńa te pączki... mmmm.... no cóż. Będę tym razem nieskromna i przyznam, że nawet dla mnie wyglądają dość smakowicie ;) Nie sądziłam, że umiem takie pączuszki wyczarować z tych zawiązków jakie narzuciło mi drzewo. Jeśli wzmagają apetyty to chyba dobrze, chociaż tyle, na ile zdążyłam Cię już poznać, to Twojego apetytu nic pobudzać nie musi. Ty i tak masz chęć na wszystkie lasy i wszelakie drzewa, a nie kosztowanie wszystkich wynika zapewne z braku odgórnego pozwolenia na nieograniczoną wycinkę ;) ;-P
Magdaleno...
OdpowiedzUsuńNie przeceniaj mnie
i moich możliwości
gdzieżbym śmiał
ależ gdzie...
Trzymam się
w euklidesowej przestrzeni
własnej skromności
w niej hoduję
w niej też kiełkuje
moja wyobraźnia
z przyczyn niezwykle prostych,
lubię krągłe słowa
kształty
krągłe gesty
nie lubię krawędzi ostrych.
Jestem strażnikiem zieleni
a ta jest kolorem nadziei,
tę zaś należy hołubić,
nie opuszczać jej,
nie grymasić tylko ją polubić.
;o)
dzisiaj we śnie, pod opieką duszka, którego dzisiaj wpuszczę pod kołdrę (według Twoich zaleceń) i pozwolę mu na to małe co nieco, pomyślę przy okazji nad tym czy warto i czy da się.... nie grymasić i polubić ;)
UsuńDuszkiem być duszkiem pić
OdpowiedzUsuńNektar z ust kobiecych
Duszkiem być duszkiem pić
Z żywota zaleceń
Podsłuchałem śpiew duszka , no to go przytoczyłem. To ci łajdak z tego duszka! ;o)
duszkowi może tyle wystarczy, ale co na to Ona? ;-))))))))))
UsuńNo i duszek chyba się obraził....
Usuń
OdpowiedzUsuńDuszki nie znają pojęcia obrazy, chociaż wiedzą jak wymowne być mogą obrazy, te na sztaludze,lub na kartce kreślone,białe czerwone zielone... ;o)
Skoro tak mówisz, to pewnie wiesz coś więcej na ten temat...:)
UsuńJa wiem ciągle za mało...
Bardzo dawno temu byłem duszkiem, nawet Hopkirk się nazywałem, ale to było dawno i wszystką wiedzę zatraciłem na rzecz bardziej przydatną.
UsuńPotrafiłbym jeszcze wziąć Cię za rękę i nie wypuszczając Twojej dłoni z mojej, przeprowadzić Cię przez hiltonowską krainę Shangri La...
;o)
Bo ja wiem... ja pewnie miałbym chęć wdrapać na to drzewo ;)
OdpowiedzUsuń:o))
UsuńSą drzewa na które ma się ochotę wdrapać po to by więcej zobaczyć, Cedry - przecież wyższe od Olimpu, a kto wie czy Pegaz nie zaczepiłby o konar grzywą..