5 października 2014

Prezent od morza...

Przedpołudniowy spacer po plaży zaowocował zbieractwem nikomu niepotrzebnych patyków.
Wszyscy szukali albo szczęścia albo bursztynów, a dla mnie zostały patyki...
Kocham oszlifowane morską wodą patyki więc przywiozłam ich sobie pół reklamówki.
Wczoraj znalazłam w końcu czas by je przejrzeć i oczyścić pędzlem z morskiego piasku, chociaż tylko z grubsza.
Dzisiaj wzięłam do reki pierwsze patyki i oto co się zrodziło w kilka sekund.
Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła w końcu gdzieś rozłożyć warsztat i narzędzia i zacząć wszystko obrabiać...

magda.h-m - prezent od morza...

2 komentarze:

  1. Też nad morzem lubię zbierać takie wypolerowane wodą kawałki drewna... Oryginalny prezent...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jeszcze zapasy z greckiego morza, ale tamto było inne, jakieś czyściejsze i bardziej gładkie. W każdym razie drewienka i kamyczki ciekawe to największe skarby znad morza dla mnie :)

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i każde słowo...