21 maja 2013

DLA CIEBIE WALDKU...



Dla Ciebie

Był taki moment
w którym na dłużej
na mojej drodze
mrok zapanował

Pogasił wszystkie
światła nadziei
i drogowskazy
przede mną schował

Długo błądziłam
brnąc po omacku
strach się pogłębiał
trochę krzyczałam

Lecz umęczona
stanęłam w miejscu
zamknęłam oczy
zrezygnowałam

Nagle przede mną
błysnęło światło
maleńki promyk
kierunek wskazał

Znalazłam Kogoś
kto podał rękę
kolejno wszystkie
światła zapalał

On dał mi wiedzę
jak wyjść z ciemności
i poprowadził
znaki wyjaśnił

Strach opanował
przywrócił siły
a swym uśmiechem
drogę rozjaśnił

Światło Trójkąta...
 Zobacz Waldku, jak wszystko się dziwnie układa...
19.04.2005 napisałam takie słowa
19.04.2013 po raz ostatni dałeś radę rozmawiać przez Skype-a
Napisałam to osiem lat temu, ale tak naprawdę właściwym adresatem tych słów jesteś dziś TY bo to Ty zaświeciłeś moje ostatnie i najważniejsze światło...
Ty już wiesz o jakim świetle mowa...
Jak fotografowałam światło tej latarni, to zastanawiałam się, co w niej jest takiego, że mnie przy sobie zatrzymała, bo przecież nie należy do szczególnie wyszukanych czy urodziwych, ale Ty chyba wiesz co mnie zatrzymało...
Wtedy nie skojarzyłam, ale Twoje trójkąty już od dawna siedziały w mojej głowie mimo iż ze sobą jeszcze nie rozmawialiśmy... Teraz ciągle szukam w naturze trójkątnych kształtów.
Jeśli kiedyś znajdę to od razu Ci o tym opowiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i każde słowo...