http://www.youtube.com/watch?v=rf0DGZDlJtQ
Blogger mnie oszukuje i nie słucha komend ustawień. z czcionka robi co chce i jak chce wiec jeśli jest niewidoczny tekst to nie moja wina :(
Blogger mnie oszukuje i nie słucha komend ustawień. z czcionka robi co chce i jak chce wiec jeśli jest niewidoczny tekst to nie moja wina :(
Dalej twierdzę, ze Twoje malarskie próby są rewelacyjne. Nie przestawaj w poszukiwaniach.
OdpowiedzUsuńW muzeum Narodowym w Warszawie można oglądać obrazy warte miliony dolarów, choćby ten
http://www.mnw.art.pl/index.php/pl/aktualnosci/art207.html
więc w chwili zwątpienia zajrzyj w tego typu arcydzieła, a ponownie uwierzysz w siebie.
Czego Ci życzę.
Pamiętasz bajkę o królu co był nagi?
UsuńTo trochę idzie w tym kierunku :D
Oj Coby...
OdpowiedzUsuńObejrzałam ten obrazek i się uśmiechnęłam :)
Ty wiesz, że ja spotykam podobne obrazy w pewnej galerii i cały czas się zastanawiam kto i dlaczego się nimi tak zachwyca. Rozumiem, że jeśli taki obrazek staje się częścią cyklu jakiegoś artysty i tworzy z nim pewną całość to ok, ale ciągle mam odczucie, że wystarczy wyrobić sobie nazwisko kilkoma rzeczami a potem ludzie zachwycają się nie tym co widzą, a nazwiskiem, bo boja się przyznać że nie podoba im się coś co zostało stworzone przez "Mistrza", żeby nie być uznanym za ignoranta czy nieuka.
Taki zachwycający tak długo będzie szukał, teorii/powodu dorabiał filozofię do tego, aż w końcu wymyśli coś czego nikt nie rozumie i spokojnie będzie się mógł podpierać argumentem który zachwyt usprawiedliwia ;)
Ja osobiście wolę inne obrazy, ale jak kto się chce zachwycać płaszczyzną z 2 kolorami to niech mu idzie na zdrowie i niech płaci miliony za nazwisko.
Ja mam swoich ulubionych malarzy w galerii Variart, którzy wyśmienicie malują chociaż nikt ich Mistrzami nie okrzyknął i milionów a nawet tysięcy nie zarabiają, ale ponoć wielcy Mistrzowie żyli w biedzie bo nikt nie kupował i nie zachwycał się ich obrazami za życia wiec wierzę że ktoś kiedyś ich też doceni.
A ja? ja będę jeszcze próbować bo odkryłam niezwykłą przyjemność w mieszaniu farbek, ale znam siebie i wiem też, że jak dalej tak kiepsko pójdzie to zrezygnuję bo ileż można się katować niepowodzeniami? ja nie jestem ani cierpliwa ani wytrwała. To i tak cud, że w tej chwili maluję już jeden obrazek dłużej niż w ciągu jednego dnia. Kiedyś to było niemożliwe. Nigdy nie wracałam następnego dnia do czegoś co zaczęłam bo to już było mi obce dlatego robię zdjęcia chyba. Przy fotografowaniu można to zrobić prawie natychmiast (przynajmniej samo zdjęcie)
Dziękuje za te miłe słowa i odwiedziny.
Buziaki dla Ciebie :*