Waldemar Szysz |
Wędruję po Twojej galerii na Variart już pół dnia. Wspominam te wszystkie nasze rozmowy, kłótnie i sprzeczki i na nowo wsłuchuję się w to co chciałeś powiedzieć słowem, obrazem i muzyką. Dzisiaj wyjątkowo to wszystko brzmi i wygląda...
Ta piosenka jaką zamieściłeś pod swoją modlitwą - MODLITWA IX - za podróżujących
szczególnie dziś zabrzmiała w moich uszach. Niech dzisiaj zabrzmi i dla Ciebie...
"Myślisz, że Cię opuszczę kochanie.
Znasz mnie lepiej (przecież).
Myślisz, że Cię zawiodę kiedy upadniesz na kolana.
Nie zrobiłabym tego.
Powiem Ci, że masz rację kiedy chcesz.
I gdybyś tylko mógł wejrzeć we mnie...
Kiedy Ci zimno,
Będę tam,
Przytulać Cię mocno do siebie.
Kiedy będziesz na zewnatrz kochanie i nie będziesz mógł wejść do środka,
Pokażę Ci, że jesteś dużo lepszy niż myślisz.
Kiedy będziesz zagubiony i samotny i nie możesz już wrócić,
Znajdę Cię najdroższy i przyprowadzę do domu.
I jeśli będzie Ci się chciało płakać,
Jestem tu by otrzeć Twe łzy,
I w każdej chwili,
Byś poczuł się lepiej.
Myślisz, że Cię opuszcze kochanie.
Znasz mnie lepiej (przecież).
Myślisz, że Cię zawiodę kiedy upadniesz na kolana.
Nie zrobiłabym tego.
Powiem Ci, że masz rację kiedy chcesz.
I gdybyś tylko mógł wejrzeć we mnie...
Kiedy Ci zimno,
Będę tam,
Przytulać Cię mocno do siebie.
Kiedy będziesz sam,
Będę tam,
U Twojego boku, kochanie."
Myślisz, że Cię zawiodę kiedy upadniesz na kolana.
Nie zrobiłabym tego.
Powiem Ci, że masz rację kiedy chcesz.
I gdybyś tylko mógł wejrzeć we mnie...
Kiedy Ci zimno,
Będę tam,
Przytulać Cię mocno do siebie.
Kiedy będziesz na zewnatrz kochanie i nie będziesz mógł wejść do środka,
Pokażę Ci, że jesteś dużo lepszy niż myślisz.
Kiedy będziesz zagubiony i samotny i nie możesz już wrócić,
Znajdę Cię najdroższy i przyprowadzę do domu.
I jeśli będzie Ci się chciało płakać,
Jestem tu by otrzeć Twe łzy,
I w każdej chwili,
Byś poczuł się lepiej.
Myślisz, że Cię opuszcze kochanie.
Znasz mnie lepiej (przecież).
Myślisz, że Cię zawiodę kiedy upadniesz na kolana.
Nie zrobiłabym tego.
Powiem Ci, że masz rację kiedy chcesz.
I gdybyś tylko mógł wejrzeć we mnie...
Kiedy Ci zimno,
Będę tam,
Przytulać Cię mocno do siebie.
Kiedy będziesz sam,
Będę tam,
U Twojego boku, kochanie."
Bardzo przeżywasz odejście chyba przyjaciela. Podobało mi sie ten post, łącznie z piosenką. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak Gigo, bardzo przeżywam i bardzo tęsknię za tym co minęło bo to nie była zwykła przyjaźń ale pod każdym względem wyjątkowa, tak jak wyjątkowo barwnym człowiekiem był mój Przyjaciel. Na dodatek była wyjątkowo krótka i dramatycznie zakończona przyjaźń. To jak przyjaźń w drodze na cmentarz i wielka bezsilność każdego dnia na każdym kroku...
UsuńNie mogłam zrobić wszystkiego czego pragnął i potrzebował ;(
Przyjaciele oddają nam swe serce, które nawet po ich odejściu w lepsze miejsce, pozostaje z nami...stają się nieśmiertelni bo w nas nigdy nie umierają...:*
OdpowiedzUsuńgorzej Monisiu, jeśli własne serce wędruje z nimi...
Usuńprzymknij Magdo oczy i zobacz każde spojrzenie Waldka i każdy uśmiech, rozdzielaj włos na czworo by nie zapomniec o każdym geście i słowie. Pomiędzy tym wszystkim są chwile radości te małe i wielkie choc burzliwy to był okres...to BYŁ!
Usuń...pomyśl jak wiele mogłoby Cię ominąc gdybyś Waldka nie poznała, jak ważne, ze Ty byłaś przy nim i dałaś mu rzeczy jakich nikt inny nie jest w stanie zobaczyc -tylko przyjaciel. Bo przyjaciele tylko potrafią dzielic sie dla innych rzeczami niewidocznymi...
...i taki nich będzie w Twojej pamięci radosny z tym swoim specyficznym poczciem chumoru...oddany dla wszstkiego co czuł że ważne i wyjatkowe...oddany dla drugiego człowieka...taki niech pozostanie
Waldek nie chciałby Twoich łez i smutku...chciałby zobaczyc światło zamknięte w kielichach kwiatów i Twój uśmiech...uśmiechnij się więc dla niego, zapal swieczkę i uwierz, że Twoje serce jest tu gdzie Twoje ciało...bo on tak by chciał :*
Tak, wiem Moniko czego Waldek by chciał i staram się bardzo, ale pewnie okoliczności nie sprzyjają moim staraniom i oddala się wszystko w czasie. W każdym razie kiedyś będzie dobrze...
UsuńWaldemar był moim profesorem, opiekunem i przyjacielem....
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dopiero teraz dowiedziałam się o jego odejściu.
Miał cudowną zdolność jednania sobie ludzi i odkrywania przed nimi samymi swoich umiejętności, talentów, predyspozycji...
Choć już od dawna nie mieliśmy ze sobą kontaktu, zawsze pozostanie dla mnie mądrym nauczycielem.
Dziękuję za odwiedziny i pani wspomnienie. To co pani napisała ja tylko odczuwałam nie potrafiąc nawet ubrać w słowa, ale teraz po jego odejściu i wcześniejszym bardzo aktywnym uczestnictwie w galerii Variart, wyraźnie czuje się jego brak właśnie z tego powodu.
OdpowiedzUsuńBardzo go nam brakuje i zawsze pozostanie w pamięci...