magda.h-m - ekstaza |
"Kiedy spalasz się w ekstazie,
krzyczę jak schwytany ptak.
Wokół lampy tańczy ćma.
Potem rankiem pijąc kawę,
czuję jak zadrwiła z nas
tylko chemia naszych ciał.
Gdy dotykam twoich warg,
opętanie w oczach masz
Tylko nie mów, że to miłość
Każdy musi po swojemu
znaleźć w sercu swoim ład,
a niepokój zmienić w dreszcz.
Co innego żyć we dwoje,
co innego znaczy seks.
Każde dziecko o tym wie.
A ty nowy wzniecasz płomień,
ciała znów przeszywa dreszcz
"och pomocy" śmiejesz się.
Gdy dotykam twoich warg,
ty ekstazę w oczach masz
nie okłamuj, że to miłość
Każdy musi po swojemu
znaleźć w sercu swoim ład,
a niepokój zmienić w dreszcz.
Kiedy pieszczę twoją pierś,
gdy całuję końce rzęs,
nie okłamuj że to miłość
i nie wmawiaj mi kochanie,
że po nocy przyjdzie dzień
czas niepokój zmienić w dreszcz."
krzyczę jak schwytany ptak.
Wokół lampy tańczy ćma.
Potem rankiem pijąc kawę,
czuję jak zadrwiła z nas
tylko chemia naszych ciał.
Gdy dotykam twoich warg,
opętanie w oczach masz
Tylko nie mów, że to miłość
Każdy musi po swojemu
znaleźć w sercu swoim ład,
a niepokój zmienić w dreszcz.
Co innego żyć we dwoje,
co innego znaczy seks.
Każde dziecko o tym wie.
A ty nowy wzniecasz płomień,
ciała znów przeszywa dreszcz
"och pomocy" śmiejesz się.
Gdy dotykam twoich warg,
ty ekstazę w oczach masz
nie okłamuj, że to miłość
Każdy musi po swojemu
znaleźć w sercu swoim ład,
a niepokój zmienić w dreszcz.
Kiedy pieszczę twoją pierś,
gdy całuję końce rzęs,
nie okłamuj że to miłość
i nie wmawiaj mi kochanie,
że po nocy przyjdzie dzień
czas niepokój zmienić w dreszcz."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i każde słowo...