Luty nie obuty
raz "latozimy", to znów "zimowiosny"
same cuda, wianki i wszelakie niespodzianki...
Był sobie taki rok, rok 2011
prawie połowa miesiąca listopada
jadę na wieś, a w polu kwitną chabry, przy rowie maki
następnego dnia jadę znowu, a tu niespodzianka
Maki Polne - oszronione
Tak było! tu link do wpisu z tamtego czasu:
a tu fotka jednego z nich (podebrana z archiwalnego wpisu) bo na dyskach już nie mam siły wszystkiego szukać
magda.h-m - oszronione maki polne |
dzisiaj, a właściwie to już wczoraj, kolejna niespodzianka
Jak ją zobaczyłam to znowu zwątpiłam w pory roku.
O ile mi wiadomo mamy miesiąc luty...
Powiadają "idzie luty, obuj buty"
ale jak tu wierzyć przysłowiom, skoro widać takie coś?
magda.h-m - lutowe kwiatki1 |
magda.h-m - lutowe kwiatki2 |
Udają mlecze czyli mniszek lekarski, ale prawdopodobnie to inne roślinki (dwie różne) tylko nie wiem czy:
Goryczel jastrzębcowaty (Picris hieracioides)
czy też
Brodawnik zwyczajny (Leontodon hispidus)
lub też
Jastrzębiec żmijowcowaty (Hieracium echioides)
albo i to
Kozibród wielki (Tragopogon dubius) lub Kozibród łąkowy (Tragopogon pratensis)
Ja się nie znam i te wszystkie nazwy znalazłam na blogu przecznica.pl, który od dziś już będzie moim poradnikiem czyli tu:
Kiedy znalazłam oszronione maki, próbowałam sobie przypomnieć baśń z dzieciństwa, jak to dziewczynka w zimie szukała fiołków i poziomek w lesie.
Teraz znajdując w lutym kwitnące zielska myślałam dokładnie o tym samym.
Ta baśń, to "Baśń o 12 miesiącach" o dobrej dziewczynce - pasierbicy Maruszce i złej córce Holenie
Mam wrażenie jakbym uczestniczyła w podobnej bajce kiedy oglądam takie cuda...
Maki w listopadzie, to niesamowite. To, że zmarzł w tym czasie, to już można powiedzieć, normalne. Podbiał pospolity, bo myślę, że tak nazywają się żółte kwiatki są bardzo odważne i nie boją się mrozu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńchyba masz rację Gigo, dziękuję ślicznie. Poczekam aż podrośnie i sprawdzę znowu.
Usuńa tamten rok był wyjątkowy. Maki i chabry w listopadzie, ale w grudniu jeszcze stokrotki na trawnikach fotografowałam....
Cóż... ponoć mamy zmianę klimatu więc niedługo chyba przestanie nas to wszystko dziwić.
Pozdrawiam ciepło :)