Dzisiaj kończę 15 lat
Dożyłam jednak do tych urodzin, a od jesieni, odkąd zmarł mój brat, wszyscy twierdzili, że nie dożyję Nowego Roku bo z dnia na dzień byłam słabsza...
Tylko pani się nie poddała.
Przemeldowała mnie z zimnej budy do warsztatu, karmi z ręki i zmusza żebym coś jadła,
Dożyłam jednak do tych urodzin, a od jesieni, odkąd zmarł mój brat, wszyscy twierdzili, że nie dożyję Nowego Roku bo z dnia na dzień byłam słabsza...
Tylko pani się nie poddała.
Przemeldowała mnie z zimnej budy do warsztatu, karmi z ręki i zmusza żebym coś jadła,
załatwiła badania i lekarstwa i przychodzi do mnie
każdej nocy od paru miesięcy bo wie,
że bardzo się boję być tak długo
sama.
Kiedy miałam bardzo złe dni i nie miałam siły wstawać, pani dużo płakała.
Tak mi się zrobiło jej żal, że wykrzesałam z siebie resztki sił aby jej jeszcze nie zostawiać samej.
No i tym sposobem doczekałam tych urodzin, których miałam nie dożyć.
Kiedy miałam bardzo złe dni i nie miałam siły wstawać, pani dużo płakała.
Tak mi się zrobiło jej żal, że wykrzesałam z siebie resztki sił aby jej jeszcze nie zostawiać samej.
No i tym sposobem doczekałam tych urodzin, których miałam nie dożyć.
Teraz chodzę wszędzie za panią jak cień, a cień pani chodzi za mną...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i każde słowo...