"...Nie dla mnie sezamy ulic
I kolorowych świateł gwiazdy
Nie dla mnie ta noc nad miastem..."
I kolorowych świateł gwiazdy
Nie dla mnie ta noc nad miastem..."
Kolejny teatr, kolejni aktorzy, kolejne gierki, skecze i dramaty, kolejna huśtawka, kolejna porażka.... Przegrana!
Ewakuacja!
Zawsze wiedziałam, ze urodziłam się chłopką i jestem nią z krwi i kości....
Nie dla mnie komnaty, szeleszczące suknie, bale i fajerwerki w stosownym towarzystwie...
Nie dla mnie gra pozorów, intelektualne rozmowy i zmowy w kuluarach...
Bo mnie się marzy kurna chata...
Mnie też się marzy kurna chata, ale ta jest troszkę za mała :)
OdpowiedzUsuńhihi...
Usuńrozbawiłaś mnie Giga :)
...a ja mieszczuch okropny i marzą mi się te suknie balowe...tylko ja w tej sukni mogłabym po łakach biegac boso i zamieszkac w małym białym domu z wiejskim ogródkiem :)
OdpowiedzUsuńtakie swerducho moje pomiedzy wsią a miastem rozbite ;)
a ja nienawidzę miasta na codzień, ale oczywiście moja ciekawość jest tak wielka, ze mieszkając w lesie raz po raz bym do miasta jechała zobaczyć jak wygląda ale suknie i szpilki to nie moja brocha.... nie można się w nich bez skrupułów położyć w rowie czy na polu i trzeba uważać żeby majtek nie było widać w czasie fotografowania :D
Usuńhe he ja Madzia o długich kieckach pisze, nie szpilkach i miniówkach :)
Usuńja mam fiołca na punkcie dawnych czasów :)...nie tych dzisiejszych sukieneczek :)