7 grudnia 2013

Malowany jedwab - "w pomarańczowym ogródeczku"

Miało być na żółto i niebiesko, ale dziwnym zbiegiem okoliczności tym razem niebieski mnie zawiódł bardzo i zbyt mocno się sprał pomimo standardowego utrwalenia, ale już nie da się zrobić od nowa...
Może będzie następne?
Nie bardzo rozumiem jeszcze ten jedwab. Czasami zaskakuje zupełnie jak moja kocica ;)





2 komentarze:

  1. Mnie się bardzo podoba i to moje kolory, mimo iż Ty nie jesteś zadowolona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i każde słowo...