23 lutego 2014

Pękają lody, czekamy na wiosnę...

pękają lody...


"Nie wierz, gdy mówią, że chcemy jedynie
Z głodu nie marnieć i ustrzec się chłodu.
Złe sny uciszamy, by słyszeć wyraźniej
Czy na rzece naszej pękają już lody.

Pozorna cisza. Lecz wytrwałość nasza
Rozpali każde już ostygłe słowo,
Na nowo nazwie, co ponazywane,
Nadziei znów pozwoli nam skosztować.

Tak wciąż uparcie czekamy na wiosnę
Schowani w myśli niepokornych kokon,
Bez strachu patrząc wrogom prosto w oczy,
Dyktując wojnę fałszywym prorokom.

Pozorna cisza. Lecz wytrwałość nasza
Rozpali każde już ostygłe słowo,
Na nowo nazwie, co ponazywane,
Nadziei znów pozwoli nam skosztować."

Muz: Krzysztof Myszkowski, sł: Aleksandra Kiełb

2 komentarze:

  1. "Mróz odpuścił niespodziewanie. Tak, jakby dostawszy naraz bardzo ważne wezwanie od Urzędu Skarbowego spocił się ze strachu i zwiał przeglądać zeznania podatkowe z czasów minionej epoki lodowcowej. Zostawił po sobie chrzęszczące kry, pękające z głośnym „ziii” i sunące wolno w dół rzeki, zostawił zaspy topniejącego śniegu i bałwana na margosiowym podwórzu, z coraz smętniej opadającym, marchewkowym nosem. " :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, żeby tak ten Urząd skarbowy całą zimę z mojego kalendarza przegonił to ani bałwan ani ja nie mielibyśmy problemu z marchewkowymi nosami;)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i każde słowo...