"Los kupię w życia kolekturze
Może mi trafi się wygrana
I będę tak jak Mleczarz Tewie
Czekał na hojność swego Pana
Życie się kołem przecież toczy
Czasem pod górę, czasem z góry
Może więc także z mego nieba
Znikną na zawsze czarne chmury
Ref. Dopóki jest nadzieja
Wszystko się zdarzyć może
Pośrodku zimy lato
I zamiast reszki orzeł
Zamiast pustej walizki
Kufer pełen klejnotów
Dni najpiękniejsze z pięknych
I życie bez kłopotów
Może mój los się dziś odmieni
Za sprawą najwyższego Pana
W oazie szczęścia się zatrzyma
Polskiego Szejka karawana
I choć nadzieja matką bywa
Tych co rozumem wciąż nie grzeszą
Lecz czasem robi do nich oko
Niech się i oni z życia cieszą
Ref. Dopóki jest nadzieja ..."
Może mi trafi się wygrana
I będę tak jak Mleczarz Tewie
Czekał na hojność swego Pana
Życie się kołem przecież toczy
Czasem pod górę, czasem z góry
Może więc także z mego nieba
Znikną na zawsze czarne chmury
Ref. Dopóki jest nadzieja
Wszystko się zdarzyć może
Pośrodku zimy lato
I zamiast reszki orzeł
Zamiast pustej walizki
Kufer pełen klejnotów
Dni najpiękniejsze z pięknych
I życie bez kłopotów
Może mój los się dziś odmieni
Za sprawą najwyższego Pana
W oazie szczęścia się zatrzyma
Polskiego Szejka karawana
I choć nadzieja matką bywa
Tych co rozumem wciąż nie grzeszą
Lecz czasem robi do nich oko
Niech się i oni z życia cieszą
Ref. Dopóki jest nadzieja ..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i każde słowo...