6 maja 2014

Waldemar Szysz - rocznica śmierci czyli już 12 miesięcy bez Ciebie...

Cześć Waldku,
Tyle mogłabym napisać, ale niektóre sprawy są nie do opowiedzenia. Nie znam takiego języka, który wyraziłby wszystkie odczucia, jakie się przewinęły przez ten rok.
Jest wiosna.... pierwsza wiosna w całości bez Ciebie chociaż i ta poprzednia nie doczekała końca w Twoim towarzystwie. Tej wiosny bardziej niż poprzedniej pochłonęła mnie ziemia, a życie znowu przygniotło, ale niedawne doświadczenia i bliższe poznanie "kawałka Twojego życia" ostatniego okresu pozwoliły mi zrozumieć Twoje cierpienie i rozgoryczenie.
Teraz dopiero wiem dlaczego łatwiej było Ci znieść bóle nowotworowe niż ten ból, jaki sprawili Ci bliscy-od dawna nie bliscy...
Powiem Ci, że gdybym ja musiała przechodzić takie pranie mózgu i udowadnianie na siłę, że jestem kim nie jestem to jestem przekonana, że nie dałabym sobie rady tak jak TY. Ja bym skończyła w wariatkowie, albo popełniła w afekcie jakieś przestępstwo. 
Ja nie wiem jak Ty to wszystko zniosłeś? Skąd brałeś na to siły?
Teraz dopiero zdałam sobie sprawę jak można unicestwiać człowieka w majestacie prawa.... i niby prawem...
Teraz to ja Cię podziwiam jeszcze bardziej niż wtedy.
Bądź szczęśliwy Braciszku i ciesz się w końcu spokojem.... Wiecznym Spokojem!

P.S.
Twoja praca "HEY" została dzisiaj daniem głównym na Variart, wiesz?
Gratuluję Ci i ogromnie się cieszę z tego powodu.
Ja też zamieściłam ostatnią pracę zrobioną specjalnie dla Ciebie.

Myślę, że byłbyś zadowolony. Takiego Cię pamiętam z Olsztyna i chcę takiego zapamiętać na zawsze, bo taki byłeś prawdziwy TY, a nie ten zmiażdżony chorobą i okolicznościami.

Zrobiłam co prawda kilka wersji, ale ta była najbliższa i Breydakowi i mi więc ją zamieściłam tam, a tutaj zamieszczę jeszcze inną wersję, taką z wymowną i naszą ulubioną czerwienią. 


Waldemar Szysz - List z Europy wersja2
Waldemar Szysz - List z Europy wersja1


1 komentarz:

dziękuję za odwiedziny i każde słowo...